"Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz" - napominają księża posypując popiołem głowy wiernych. W Środę Popielcową kończono ostatecznie zapustne zabawy i szaleństwa.

"Pamiętaj człowieku, że prochem jesteś i w proch się obrócisz" - napominają księża posypując popiołem głowy wiernych. W Środę Popielcową kończono ostatecznie zapustne zabawy i szaleństwa. W kulturze mieszczańskiej oraz wiejskiej znane były zabawy piętnujące staropanieństwo i starokawalerstwo. Wieczorem w karczmie przy piwie lub wódce urządzano targowisko.Kawalerowie wybierali spośród siebie handlarza pośrednika, którego mianowali mistrzem ceremonii. - MOŚCI PANOWIE BĘDZIE JARMARK W SUCHEDNIOWIE! WYBÓR WIELKI, OKUP NA DZIEWKI SKŁADAJCIE PO MNIE. Dziewczęta wychodził kolejno na środek karczmy, a handlarz i stojący do kupna chłopiec, kazali pannom chodzić wolno po karczmie, aby można było się im dobrze przyjrzeć. Handlarz wychwalał niewiasty nie przebierając jednak w słowach, np.; „jest dobrze wypasiona", „będzie dawać dużo mleka lub dobrze się cielić". Targowanie dziewcząt ładnych, które miały stałego kawalera trwało krótko. Narzeczony kupował dziewczę stawiając zgromadzonym wódkę. Wybrankę prowadził do stołu i proponował jej jako zakąskę pasemko siana. Inaczej rzecz się miała gdy targowano dziewczynę brzydką lub nielubianą. W tym przypadku przedłużano targowanie do granic możliwości starając się jej jak najwięcej dokuczyć. Towarzystwo bawiło się najlepiej, gdy obiektem handlu była dziewczyna harda, która potrafiła słownie „odwdzięczyć się” handlarzowi za niepochlebne opinie.