Wystawy
Radosny czas Wielkiej Nocy
Chyba żadne ze świąt nie kojarzy się z taką eksplozją radosnych przeżyć, jak Wielkanoc, co ma swoje źródło zarówno w wierze w Zmartwychwstanie Chrystusa – największą z obietnic dla wszystkich chrześcijan, jak i w odradzającej się do życia przyrodzie.
Święto jest obchodzone przez chrześcijański świat od II wieku, w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Uważnie obserwowano wtedy przyrodę, bo: Gdy na dzwony wielkanocne pada, suchość nam przez całe lato włada, albo: W Wielką Niedzielę pogoda - duża w polu uroda.
W tradycyjnej obyczajowości świętowanie rozpoczynano od Rezurekcji - wyjątkowo uroczystej mszy z procesją, obwieszczającą uczestnikom zmartwychwstanie. Ta tradycja w Polsce liczy ponad 500 lat, bo jak informuje „Brewiarz krakowski” z 1508 r.: Przed północą Najświętszej Nocy Zmartwychwstania prałat udaje się do grobu, aby celebrować zmartwychwstanie Pana. Od faktu przeniesienia Najświętszego Sakramentu (od ok. 1520 r. wystawianego w monstrancji) z urządzonego Grobu, zaczęła rezurekcji towarzyszyć procesja, okrążająca trzykrotnie kościół.Choć liturgicznie procesja rezurekcyjna powinna się odbywać w nocy po liturgii Wielkiej Soboty, w tradycji polskiego Kościoła poprzedza ona mszę rezurekcyjną w niedzielny poranek wielkanocny. Fakt ten ma korzenie w czasach niewoli narodowej, gdy Kościół pod zaborami nie mógł sprawować nocnych liturgii. Zmartwychwstanie obwieszczał huk i hałas: „W czasie rzeczonego nabożeństwa strzelano z moździerzy kościelnych i palono koło kościoła lub na bliższych miejscach beczki smolne i różne ognie” – pisał Oskar Kolberg. Po rezurekcji urządzano wyścigi do domu, konne lub piesze. Tych, którzy mieli najszybsze konie, czekały udane święta. Tych, którzy przybiegli pierwsi - czekały udane żniwa. Po części religijnej następował obrzęd domowy – życzeń i uroczystego dzielenia się święconym, zaczynając od jajka. Niekiedy niedzielny poranek mógł wyglądać inaczej – święconym i łykiem gorzałki gospodarz obdzielał jeszcze przed rezurekcją. Z szacunku jedzono je na stojąco. Przygotowywane i poświęcone w Wielką Sobotę, należało zjeść do ostatniej okruszyny. Na Kielecczyźnie zazwyczaj spożywano biały barszcz, z dodatkiem jaj i wędlin, z poświęconym chrzanem i solą. Mógł być to barszcz sporządzony na wodzie, w której gotowała się świąteczna szynka. Skorupki poświęconych jaj dostawały kury lub zakopywano je w polu i ogrodzie – dla lepszego urodzaju.
Powaga pierwszego dnia świąt ustępowała w Lany Poniedziałek, obfitujący w zabawy i życie towarzyskie, związane z symboliką wody i wiarą w jej magiczną moc, szczególnie silną od Wielkiej Nocy do Zielonych Świątek. Wylewanie wiader wody na kobiety, wrzucanie ich do stawu, zalewanie wodą przy studni - określano jako dzień św. Lejka, lub „Śmigus – dyngus”. „Śmigus” i „dyngus” są to jednak dwa bardzo stare obrzędy, niegdyś odrębne, z biegiem czasu połączone w jeden. Obrzędowe oblewanie się wodą znane było głównie w Polsce środkowej i południowej. Z kolei tzw. „suchy śmigus” (smaganie, uderzanie „na zdrowie” zielonymi gałązkami), praktykowany był przede wszystkim w północnej Polsce, gdzie nie znano zwyczaju polewania się wodą.
Natomiast „dyngus” („dingen” - wykupować) dotyczyło wielkanocnych kwest kawalerów, krążących po wsiach z rekwizytami (m.in. z kurkiem dyngusowym), łączone z oblewaniem wodą kobiet i panien na wydaniu, ze śpiewem i recytacją, za co dyngusiarze otrzymywali jajka, ciasta, pieczywo. Zarówno dotknięcie zieloną gałązką, jak i polewanie wodą jest reliktem odwiecznych praktyk magicznych mających zapewnić dostatek deszczu, urodzaj, płodność i zdrowie. Należy do nich również obchodzenie pól przez gospodarzy w uroczystych procesjach, które miały chronić uprawy, jak i zatykanie w bruzdy drewnianych krzyżyków. A wynoszone na pola resztki świątecznego obiadu miały chronić przed kretami, dokuczliwymi szczególnie wiosną.
dr Agnieszka Dziarmaga, Dział Badań Etnograficznych Muzeum Wsi Kieleckiej



fot. Mariusz Łężniak




Zakup współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2014 – 2020